• Nr 2

        •  

          DRODZY CZYTELNICY!

           

          Rozpoczął się nowy 2008 rok. Miejmy nadzieję, że będzie on dla nas wszystkich lepszy niż poprzedni. Przyjmijcie życzenia zdrowia, szczęścia oraz wszelkiej pomyślności od całego zespołu redakcyjnego naszej gazetki.

           

          HOROSKOP NA NOWY ROK… z przymrużeniem oka

           

           

          WODNIK – Na zimowisku poznasz nowych przyjaciół, a wśród nich tego najlepszego. Później utrzymuj z nim kontakt.

          RYBY – Na boisku czujesz się jak twój znak w wodzie. W zawodach międzyszkolnych będziesz najlepszym napastnikiem. Z wf-u szóstka  i niezła średnia, brawo!

          BARAN – Ucz się dobrze, bo w najbliższym czasie będziesz pytany (a) z przyrody i historii. Będzie ciężko z matematyką. Odwiedź gabinet stomatologiczny.

          BYK – Ktoś cię oszuka. Dostaniesz dwójkę i kilka trójek, ale koło fortuny odwróci się na twoją korzyść.

          BLIŹNIĘTA – Czeka cię wizyta u lekarza. Powie, że masz nadwagę. Oglądaj mniej telewizji i jedz więcej owoców oraz warzyw.

          RAK – Poniesiesz porażkę w zawodach sportowych. Nie załamuj się. W najbliższym czasie otrzymasz dobre oceny w nauce.

          LEW- Dostaniesz uwagę, ale pozytywną. Przebywaj więcej na świeżym powietrzu. Nowy rok przyniesie ci szczęście.

          PANNA – Noś obuwie zmienne i strój na wf. Bądź aktywny (a) na lekcjach. Czeka cię niespodzianka.

          WAGA – Urodziny spędź z rodziną i przyjaciółmi. Bądź dla nich miły (a), odwzajemnią ci tym samym.

          SKORPION – Nie myśl o prezentach i o wolnym czasie. Zajmij się nauką, a szczególnie matematyką.

          STRZELEC- Ucz się na klasówki i nie strzelaj w ciemno. W przeciwnym razie odbije się to niekorzystnie na twoich ocenach.

          KOZIOROŻEC – Jesteś przepracowany (a), ucz się, ale nie aż tyle. Idź na spacer, poprawi ci to humor.

           

           

           

           

                               

           

           

           

           

          CO W SZKOLE PISZCZY?…

           

           

          ·        Wszyscy myślimy już o feriach. Ale przed feriami jest koniec semestru, więc trzeba wziąć się do pracy i poprawić złe oceny, bo na pewno stać was na więcej. To już ostatni dzwonek. Jeśli zdobędziecie dobre stopnie, to za pół roku na świadectwie będziecie mieć czerwony pasek. A jeśli  nie, to będziecie też mieć czerwony pasek, ale zupełnie gdzieś indziej. Warto popracować nie tylko dla ocen, ale przede wszystkim dla siebie! Bierzcie się więc do nauki

                      i poprawcie oceny na lepsze!!!

                                                                                                                 Kinga Taborowska

           

          ·        Na przerwach bawimy się w „TRZASŁO”. Oto zasady gry:

          1.      Stajemy w kole i jedną nogę stawiamy w kole.

          2.      Odskakujemy krzycząc: „trzasło”.

          3.      Kto pierwszy krzyknie, ten zaczyna grę.

          4.      Skaczemy sobie na nogi.

          5.      Każdy ma jedną szansę (jeśli jest mniej osób, każdy ma trzy szanse).

          6.      Jeśli ktoś zostanie nadepnięty, traci jedną szansę.

          7.      Wygrywa ten, kto nie zostanie nadepnięty.

           

                                                                                                                       Filip Sielski

           

           

           

           

           

                                                    

           

           

           

           

           

          CZY WIESZ, ŻE …

           

           

          Zaczęło się wystawianie ocen na półrocze. Czujesz że nikt Cię nie docenia, traktują Cię niesprawiedliwie, nie dostrzegają Twoich talentów? Nie ma się czym martwić! Filozofowie, naukowcy i wynalazcy też mieli w szkole kłopoty. Oto kilka przykładów:

           

          Ludwik Pasteur - francuski chemik i mikrobiolog, jest powszechnie uważany za najważniejszą postać w historii medycyny (1822-1895). Dokonał wielu odkryć naukowych, ale zasłynął przede wszystkim jako rzecznik zakaźnej teorii chorób i współtwórca szczepień ochronnych. Wynalazł szczepionkę przeciw wściekliźnie Jego ojciec był właścicielem małej garbarni  i nakłaniał syna, by się dobrze uczył, jednak Pasteur nie był dobrym uczniem - często lądował w tzw. oślej ławce. Z trudem dostał się do szkoły wyższej w Paryżu - udało mu się to dopiero za drugim razem. Z chemii - według jednego z profesorów - zasługiwał jedynie na ocenę mierną

           

          Albert Einstein - fizyk; twórca teorii względności, jeden z twórców teorii kwantów i fizyki statystycznej jako dziecko nie potrafił łączyć słów, czytać nauczył się dopiero jako 9-latek, natomiast trudności z pisaniem pozostały mu do końca życia.

           

          Thomas Edison - wynalazca żarówki. Stał się niemal takim samym symbolem Ameryki jak hamburger czy coca- cola, choć w szkole spędził tylko kilka miesięcy, bo był najgorszym uczniem. Nauczyciel twierdził, że jest opóźniony w rozwoju. W domu zadręczał matkę pytaniami. W końcu kupiła mu książkę z doświadczeniami dla młodych czytelników. 9-letni Edison przeprowadził wszystkie tam zawarte eksperymenty, potem eksperymentował sam. Jego niektóre pomysły były niewiarygodne, np.chciał uzyskać prąd, pocierając dwa koty o siebie. Nakarmił kolegę proszkiem do sporządzania napojów musujących, wierząc, że gaz wytworzony w żołądku uniesie go w powietrze.

           

          Isaac Newton - odkrył prawo powszechnego ciążenia i trzy zasady dynamiki. Był człowiekiem niezwykle roztargnionym. Podobno kiedyś zaprosił kolegę na obiad, ale oczywiście zapomniał o tym i wyszedł na spacer. Służący podał gościowi kurczę pieczone pod przykrywką. Po długim oczekiwaniu gość sam zjadł obiad i włożył kości pod przykrywkę. Kiedy Newton wrócił, zajrzał pod przykrywkę i zdziwił się, że zapomniał, że już zjadł obiad.

           

                                                                        Hubert Wróblewski

           

          WKRÓTCE FERIE!

           

           

           

          Co można robić w czasie ferii?

           

                   Jest kilka opcji. Pierwsza to przesiedzieć w domu i nudzić się niemiłosiernie. To dla najbardziej pasywnych osobników. Do wyboru jest spanie do godziny dziesiątej,  a dla najbardziej wytrwałych do  dwunastej,

                   potem śniadanie przed  telewizorem, obiad podczas oglądania telewizji, granie na komputerze, surfowanie w Internecie, kolacja przed telewizorem, późne chodzenie spać. Gwarantowane pięć kilo nadwagi, senność i uczucie ogólnego znudzenia.

                  Wariant drugi przewiduje spanie do godziny ósmej – dziewiątej, oglądanie telewizji, granie na komputerze i od czasu do czasu czytanie książek. Średnio raz na dzień można wyjść z domu i pospacerować. Wynik to radość z powrotu do szkoły.

           

                   Punkt trzeci jest najtrudniejszy.

           

          1. Pobudka około ósmej rano. Śniadanie, gimnastyka i marsz na dworek.
          2. Zakładamy, że chcemy, aby nasze ciało nabrało sprawności: dziesięć przysiadów, lepienie bałwana, skoki przez sanki, bitwa na śnieżki (ze sąsiadem/sąsiadką lub z rodzeństwem).
          3. Po obiedzie przygotowujemy jakiś super projekt: dowolny. Może to być jakiś przedmiot zrobiony samodzielnie, powieść napisana własnoręcznie, ewentualnie doprecyzowanie rzutu rzutkami do tarczy.
          4. Opcją poobiednią może być spotkanie w gronie przyjaciół, czas szybciej zleci i co dwie głowy to nie jedna.
          5. Wyjazd do kina, wymaga to wprawdzie trochę zachodu, ale warto nakłonić rodziców na ten „drobny” wydatek.
          6. Basen, oczywiście jak zdrowie dopisuje.
          7. Akcja dokarmiania zwierząt w okolicy. Ptaszki, zwierzątka w lesie, pieski w schronisku będą nam wdzięczne za naszą pomoc.
          8. Klub detektywistyczny. Zawsze znajdzie się coś, co można wyśledzić, przebadać.
          9. Klub dziennikarski – relacje z ciekawych wydarzeń z okolicy.
          10. Standard: łyżwy i lodowisko oraz stok i narty, ewentualnie sanki i górka. Najlepsze są te lodowiska i górki, które przygotujemy samodzielnie, z pomocą koleżanek i kolegów. Zaleca się zachowanie zdrowego rozsądku, aby potem do szkoły wrócić w całości.
          11. Zakupy, o ile ktoś ma kasę.
          12. Zaopiekowanie się małymi dziećmi: sąsiadki, rodzeństwo. Ta opcja jest tylko dla bardzo odpowiedzialnych osób, może stanowić pewne źródło dochodów. Bardzo modna w innych krajach.

                     Warto także przeczytać jakąś książkę, pouczyć się języków, zrobić porządek w swoim biurku, szafce z ubraniami. Można nauczyć swojego psa jakiś sztuczek, papugę nowych słów.

                     A przede wszystko ruszać się, nie siedzieć tylko przed telewizorem, czy komputerem.

                     Życzę wszystkim udanego, aktywnego wypoczynku

           

                                                                                                  Wasza reporterka

              

                                                                                                       Ania Duczka

           

           

           

          SPORTY ZIMOWE

           

           

             

           

           

          Narciarstwo-  Pierwsze narty wyprodukowane w celach sportowych powstały we Włoszech w 1867 roku i były wykonane z drewna. Zaczęto zjeżdżać początkowo na trawie, później na śniegu. Pierwsze narty odpowiadające dzisiejszym powstały w 1963 roku w Stanach Zjednoczonych. Ta dyscyplina posiada kilka odmian m.in.: narciarstwo biegowe, slalomowe, zjazdowe,  wysokogórskie czy niskogórskie. Narciarstwo to sport bardzo popularny, szczególnie zimą. W Polsce głównie w górach jest dużo tras dla narciarzy m.in. w Tatrach i Sudetach .

           

                                                                                                 Zuzia Chojnacka

           

           

           

           

          Sanie bobslejowe - rodzaj sań wyścigowych w konkurencji olimpijskiej bobslejów. Bobslej wykonany jest z metalu, bądź tworzywa i wyposażony w urządzenia kierownicze oraz hamulec, gdyż sanie te przystosowane są do rozwijania ogromnych prędkości (rzędu 100 km/h) w jeździe po lodowych torach. Pierwsze bobsleje były zwykłymi, przedłużonymi saniami metalowo-drewnianej konstrukcji (z 2 wąskimi metalowymi płozami) pozwalającymi na rozwinięcie większej prędkości w porównaniu do zwykłych sanek. Obecnie bobsleje rozwijają znaczne prędkości, więc ich konstrukcja uległa zmianie. Płozy skrócono dzieląc je na 4 osobne części i zwężając ich do postaci łyżew. By zmniejszyć opór powietrza bobslej posiada opływowy, zabudowany kształt "czółenka". Przy takich prędkościach sam układ kierowniczy nie wystarcza - cała drużyna kieruje dodatkowo za pomocą balansu ciała. Bobslej dwumiejscowy waży 165 kg (z załogą 375 kg), czteromiejscowy — 230 kg (z załogą 630 kg). Niedobór wagi zawodników, jak w przypadku konkurencji kajaków, uzupełnia się balastem.

                                                                                                                           Filip Sielski

           

           KSIĄŻKI, KTÓRE POLECAM!

           

           

           

           

                                

           

           

           

          ·        Dla starszych polecam serię „Felix, Net i Nika” autorstwa Rafała Kosika. Składa się ona z trzech książek. Opowiada o trójce przyjaciół, którym przytrafiają się niesamowite przygody.

                Pierwsza część opowiada o tym, jak przyjaciele rozbijają gang niewidzialnych ludzi,  znajdują  skarb i odkrywają  tajemnice szkolnego strychu.

               W drugiej części można przeczytać m.in. o tym jak przyjaciele podróżują wehikułem

               czasoprzestrzennym, o gigantycznej rosiczce tygrysiej.

               Trzecia część opowiada o pałacu snów, przez który cała Warszawa staje się senna.

               To tylko niektóre z przygód trójki przyjaciół. Jeśli zaciekawił was mój artykuł możecie wypożyczyć je w naszej bibliotece.

           

          ·       Młodszym polecam książkę Renaty Welsh „Wampiurek”,  która również znajduje się w szkolnej bibliotece. Opisuje historie małego wampiurka, który zamiast krwi wysysa ludziom złość z woreczka żółciowego. 

           

                                                                                                                          Jakub Sielski

           

          ·         „Koszmarny Karolek” (Francesco Simon) to zbiór opowiadań o chłopcu, który według jego rodziców jest najkoszmarniejszym dzieckiem na świecie. Lubi denerwować innych, a szczególnie swojego brata Damianka. Według mnie, w tej książce najśmieszniejszym rozdziałem jest „Koszmarny Karolek i lekcja pływania”. Opowiada on o wydarzeniu, w którym Karolek musi przepłynąć na basenie pięć metrów, a okazuje się, że w wodzie jest rekin.

           

                                                                                                                        Zuzia Chojnacka

           

                                               

           

           

          ·        Zachęcam Was do przeczytania książki  „Nowe przygody Mikołajka”.

               Książka opisuje przygody chłopca o imieniu Mikołaj, który stara się być grzeczny, jednak ciągle wpada w kłopoty. W gronie przyjaciół zawsze jest wesoło.

               Alcest ciągle je, Gotfryd daje kolegom swoje zabawki, żeby je do końca zepsuli, a Euzebiusz lubi się bić, ale tylko z przyjaciółmi, bo jest nieśmiały.

               Jest to książka dla każdego i na każdą okazję. Ja zachwyciłem się przygodami swojego rówieśnika, starsi będą mogli  przypomnieć swoje dzieciństwo. Czyta się szybko i przyjemnie.

               Bohaterowie mają te same kłopoty w domu i w szkole, co my, podobne zabawy i figle, mówią „naszym językiem” i to  jest „kul”.

              Tata Mikołajka postanowił zakupić telewizor. Cała rodzina czekała z niecierpliwością na dostawcę. Wreszcie przyjechał. Rodzice nie mogli się zdecydować, gdzie będzie stał. Kiedy telewizor wreszcie został podłączony,

               okazało się, że brakuje anteny. Dalsza część opowiadania jest jeszcze bardziej śmieszna z nieoczekiwanym zakończeniem. Czy rodzina Mikołajka będzie miała telewizor, czy też nie? Dowiecie się czytając książkę.

               Śmieszne rysunki wykonał Jean-Jacques Sempĕ, napisał Renĕ Gościnny.

                                                                                                                                                

                                                                                                                  Hubert Wróblewski

           

          ·        Polecam Wam książkę Małgorzaty Musierowicz „Pulpecja”. Bohaterką jest Patrycja Borejko, ze względu na pulchność zwana w rodzinie Pulpecją. Pulpecja nie ma jednak z powodu figury najmniejszych kompleksów, bo i czemu miałaby je mieć – cieszy się wręcz nadmiernym zainteresowaniem ze strony płci przeciwnej, co uważa za pochlebne i zabawne, ale nadzwyczaj kłopotliwe. Patrycja chodzi do maturalnej klasy wraz z Romą Kowalik – swoją najlepszą przyjaciółką, z którą dotąd zawsze znajdowała wspólny język. Jednak w przeciwieństwie do zadowolonej z siebie i swojego życia Patrycji, Roma nie czuje się szczęśliwa, zwłaszcza gdy widzi, że chłopak, w którym jest bez wzajemności zakochana, zaczyna zwracać uwagę na Pulpecję. Sama Pulpecja zaś, dotąd zawsze wiedząca, czego chce, niespodziewanie przestaje odnajdywać się w świecie. I oczywiście zajmuje się wszystkim, tylko nie nauką do matury, ponieważ i jej serce zabije mocniej...

          Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak potoczą się dalsze losy Pulpecji i nie macie planów na ferie zachęcam was wszystkich, abyście sięgnęli po tę książkę. To doskonała lektura! Czyta się ją bardzo lekko i bardzo miło. Naprawdę warto!!

          Miłej lektury drodzy czytelnicy!

                                                                          Patrycja Grzelak

           

           

           

           

          UŚMIECHNIJ SIĘ!

                                                                           

           

           

           

           

             

           

           

          Przychodzi baba do fryzjera z 3 włosami na głowie, i mówi:


          - Proszę zrobić mi warkocz.
          - Dobrze - odpowiada fryzjer.
          Po chwili jeden z włosów urwał się. Baba mówi:
          - Trudno, proszę zrobić z dwóch.
          Drugi włos również się urwał.
          - To proszę mi zrobić jakiegoś koka.
          - Spróbuje, oj... niestety ostatni włos też wypadł.
          - Trudno - mówi baba - pójdę w rozpuszczonych...

           

           

          W przedziale w pociągu siedzą naprzeciwko siebie mama z synkiem Jasiem i jakiś facet. Jasio wykonuje te same ruchy co facet naprzeciwko. Facet po pewnym czasie nie wytrzymał i mówi do matki dziecka:
          - Czy może pani coś powiedzieć synkowi, aby mnie nie przedrzeźniał?
          - Jasiu, nie zachowuj się jak głupek!

           

           

          Jasio wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem.
          - Co ci się stało? - pyta mama.
          - To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
          - I zostawił cię w takim stanie?
          - On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych monet!

           

           

           

           

          NASZA TWÓRCZOŚĆ

           

           

           

           

          „Przygoda na nartach” - opowiadanie

           

                      Siedmioletni Krzyś spędził swoje ferie zimowe w górach wraz z rodzicami. Chłopiec po raz pierwszy był w górach i bardzo chciał nauczyć się jeździć na nartach.

          Oczywiście nigdy nie miał ich na nogach. Gdy dotarli na miejsce pojechali na stok. Rodzice pomogli chłopcu założyć narty. Krzyś był bardzo zadowolony z faktu, że miał na swoich nóżkach narty. Rodzice zabrali go na małą górkę, z której także można było zjeżdżać na nartach.

                      Podekscytowany Krzyś ruszył na stok. Najpierw był problem z wjazdem na orczyku.

          Okazało się, że to w cale nie takie proste, złapać ten orczyk między nogi, gdy ten jedzie na wyciągu. Po kilku próbach (oczywiście przy pomocy taty), chłopcu udało się wjechać na górę. I w tym momencie zaczęła się prawdziwa przygoda na nartach. Krzysiek zaczął zjeżdżać z rodzicami. Tata mówił mu, że ma mocno trzymać się na nartach z ugiętymi w kolanach nogami. Ale łatwo mówić, trudniej zrobić. Ledwie ujechał kawałek na nartach już wywinął orła. Jedna narta wypięła się Krzysiowi, a druga narta została na nodze, która wygięła się w bok. Chłopiec nie był w stanie się pozbierać. Pomogli mu w tym rodzice. Zanim zjechał ze stoku, jeszcze wiele razy leżał jak długi. Zjazd zakończył się na płocie. Po tym zjeździe rodzice siedmiolatka stwierdzili, że lepiej będzie, jeśli jego nauka jazdy na nartach zostanie przełożona na następny dzień.

                      Dziś jedenastoletniego Krzysia nie spotykają takie przygody, gdyż wspaniale jeździ na nartach.         

                                                                         Patrycja Grzelak

           

           

           

          TAJEMNICE PRZYRODY

           

           

          Koło podbiegunowe wyznaczone jest przez kąt padania promieni słonecznych równy 0°, w czasie, gdy Słońce znajduje się w zenicie nad Zwrotnikiem Raka lub nad Zwrotnikiem Koziorożca. Jego odległość od bieguna wynika z nachylenia osi obrotu Ziemi do płaszczyzny ekliptyki. Gdyby to nachylenie było większe niż 45°, koła podbiegunowe znajdowałoby się bliżej równika, niż zwrotniki – z taką konfiguracją mamy do czynienie np. na planecie Uran.

          Na wyższych szerokościach geograficznych, w dniach przesilenia letniego lub zimowego, Słońce przez całą dobę znajduje się pod horyzontem. Odpowiednio, na półkuli północnej w zimie i na południowej w lecie. Występuje tam wówczas tzw. noc polarna. Sytuacja odwrotna, kiedy Słońce znajduje się cały czas ponad horyzontem to dzień polarny.

          Ze względu na zjawisko refrakcji światła słonecznego w atmosferze ziemskiej obszary występowania nocy polarnych i dni polarnych nie pokrywają się ze sobą. Obszar występowania dni polarnych jest nieco większy niż obszar zawarty wewnątrz koła podbiegunowego, zaś obszar nocy polarnych nieco mniejszy.

          Niedźwiedź polarny, niedźwiedź biały zamieszkuje Arktykę. Pełni rolę głównego drapieżnika w zasięgu swojego występowania. Grube futro i warstwa tłuszczu chronią go przed zimnem. Półprzezroczysta sierść ma zazwyczaj kolor biały lub kremowy, przez co umożliwia zwierzęciu dobry kamuflaż. Skóra jest w rzeczywistości czarna. Niedźwiedź polarny ma krótki ogon i małe uszy, co pomaga mu redukować utratę ciepła. Stosunkowo mała głowa i długie, zwężające się ku tyłowi ciało nadają mu opływowy kształt przydatny do pływania. Jest ssakiem niemal morskim potrzebującym do przetrwania jedynie kawałka pływającego lodu i żywności znajdowanej w wodzie. Przystosował się do życia na lądzie, morzu i lodzie.

                                     

          Lis polarny, piesiec - występuje na obszarach na północ od kręgu polarnego. Lisy te można spotkać zarówno nad morzem, w dolinach, jak i wysoko na grzbietach górskich. Są to zwierzęta terytorialne. Najczęściej występuje w ubarwieniu letnim brązowo-szarym, a zimą śnieżnobiałym lub stalowoniebieskim, choć spotyka się też lisy czarne przez cały rok. Żywi się ptakami (szczególnie ich pisklętami), małymi ssakami (np. lemingami), jajami, rybami i padliną. Przez zimę do wiosny często podążają za niedźwiedziami polarnymi, podobnie jak szakale za lwami, licząc na pozostałości z ich zdobyczy. Nory lęgowe kopie w ziemi, na zboczach, pomiędzy kamieniami. Ciąża trwa 49-57 dni. W maju lub czerwcu samica rodzi 2-8, maks. 12 szczeniąt, ważących 40-80 g. Śmiertelność młodych jest duża i dochodzi do 50%, praktycznie lisica odchowuje 3-4 szczenięta. Matka żywi je mlekiem przez 8-10 tygodni.

          Jeden z 9 podgatunków) z Wysp Komandorskich został wpisany do międzynarodowej Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych.

                                                                                                                    Jakub Bartuzel

           

           

          ZRÓB TO SAM!

           

           

           

           

           

           

          „F a w o r k i”

          Składniki:


          - 6 żółtek
          - 5 łyżek gęstej kwaśnej śmietany
          - 20-25 dag mąki
          - 1 łyżka spirytusu
          - 1 kg smalcu do smażenia
          - 1 szklanka cukru pudru i 1 torebka cukru waniliowego (1.6 dag) do posypania.

           

          Sposób przyrządzania:


          Żółtka wymieszać ze śmietaną. Partiami dodawać przesianą mąkę, cały czas wyrabiając ciasto. Wlać spirytus i nadal wyrabiać gładkie, elastyczne ciasto, takie jak na pierogi. Rozwałkować je bardzo cienko na stolnicy posypanej mąką. Wyciąć z ciasta wąskie paski (2,5 x 8 cm), kształtem przypominające równoległobok. W każdym z nich zrobić pośrodku podłużne nacięcie i przekładać przez nie koniec ciasta, tak aby powstał luźny węzełek.
          W rondlu mocno rozgrzać smalec. Sprawdzić, czy jest odpowiednio nagrzany wrzucając kawałek ciasta - jeśli ciasto szybko wypłynie i zaraz się zarumieni, można smażyć faworki. Wkładać na raz po 2-3 sztuki. Smażyć na jasnozłoty kolor, przewracając podczas smażenia. Usmażone układać na bibule do osączenia. Faworki przełożyć na półmisek i posypać cukrem pudrem zmieszanym z cukrem waniliowym. Z tego samego ciasta można robić róże karnawałowe. Ciasto należy cienko rozwałkować i wykroić z niego krążki czterech wielkości. Każdy naciąć na obwodzie w pięciu miejscach. Krążki smarować na środku białkiem, składać po cztery i sklejać, mocno przyciskając środek palcami. Smażyć jak faworki.

           

                                                                                                                                                  Julita Jatczak, Ania Duczka

           

          „Pączki śnieżynki”

           

          Składniki:

           

          ·        2 szklanki mąki 

          ·        50 dag twarogu

          ·        3 jaja

          ·        2-3 łyżki cukru

          ·        2 łyżeczki proszku do pieczenia

          ·        dowolna esencja zapachowa

          ·        szczypta soli

          ·        tłuszcz do smażenia

           

          Sposób przyrządzenia:

          Twaróg zemleć w maszynce dodać pozostałe składniki i dokładnie wymieszać. Wilgotnymi rękami formować kulki i wkładać do garnka z mocno rozgrzanym tłuszczem, zrumienić z obu stron. Usmażone paczki odsączyć Na bibułkowych serwetkach i posypać cukrem pudrem lub polukrować.


                                                                                                                                                                                              Filip Sielski

           

           

          WIERSZ DLA CIEBIE!

           

           

           

          „Sprawiedliwość”        ks. Jan Twardowski

           

          Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka

          gdyby wszyscy byli tak silni jak konie

          gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości

          gdyby każdy miał to samo

          nikt nikomu nie byłby potrzebny

           

          Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością

          to co mam i to czego nie mam

          nawet to czego nie mam komu dać

          zawsze jest komuś potrzebne

          jest noc żeby był dzień

          ciemno żeby świeciła gwiazda

          jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza

          modlimy się bo inni się nie modlą

          wierzymy bo inni nie wierzą

          umieramy za tych co nie chcą umierać

          kochamy bo innym serce wychudło

          list przybliża bo inny oddala

          nierówni potrzebują siebie

          im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich

          i odczytywać całość

           

           

           

             

           ŻYCZENIA

           

           

           

           

          Drogie Babcie i Drodzy Dziadkowie!

           

          W dniu Waszego święta życzymy, my Wasi wnuczkowie, wszystkiego co najlepsze, dużo zdrowia, uśmiechu, spełnienia  marzeń, cierpliwości. Dziękujemy Wam za wszystkie  chwile spędzone razem!

           

                                                               Babcia                                                        

          Babcia ma srebrne włosy
          z księżycowego światła
          i mówi drżącym głosem
          o pogubionych latach.
          Na stole pachnie ciasto
          i stygnie nam herbata.
          a w oczach babci jasno.
          choć czas tak wiele zatarł.

          W ogrodzie naszej babci
          Wśród kwiatów zadumanych,
          gonimy młode lata,
          śmiejemy się, śpiewamy.

           

           Dziadek

          Dziadek mnie na spacer bierze.
          Na rowery gdy wsiadamy
          on na duży, ja na mały
          to ruszamy sobie w świat –
          aż do lasu, tam, daleko
          wąską dróżką, ponad rzeką...

          Wtedy widzę że dziadkowi
          znów  ubyło parę lat!

          Dziś mu powiem - by pamiętał –
           że go kocham nie od święta,
          ale zawsze.
          I że kiedyś gdy dorosnę,
          chciałbym takim być, jak on!

                                                                                        

           

          Redakcja